Przyznaję, że jestem totalnym słodyczożernym łasuchem. Gdyby nie to, że
moje życie nie jest już takie przepełnione niezdrową żywnością, codziennie
jadłabym kilogramy słodyczy, więc muszę się jakoś ratować i z odsieczą
przychodzą mi zdrowe zamienniki, które z rozkoszą pieszczą moje podniebienie :)
Przedstawiam więc efekt moich ostatnich kulinarnych igraszek:
Tarta malinowa z kremem jaglanym i kokosową bitą śmietaną
Składniki:
Spód:
- 150-200 g płatków orkiszowych (mogą być również owsiane)
- 100 g zarodków pszennych lub otrębów
- garść suszonych daktyli
- garść suszonej żurawiny
- 2 łyżki miodu
Krem:
- 2 szklanki suchej kaszy jaglanej
- 2 łyżki ksylitolu
- 2 szklanki mleka roślinnego, np. waniliowe sojowe eko, lub ryżowe, które z natury jest słodkie
- garść malin
- 1 puszka mleka kokosowego mocno schłodzonego, minimum 6 godzin (stała część), min, 80 % orzecha kokosowego
Wierzch:
- 1 szklanka malin
- 1 puszka mleka kokosowego, mocno schłodzonego, minimum 6 godzin (stała część)
- 1 łyżka ksylitolu
Przygotowanie:
- Namaczamy daktyle i żurawinę we wrzącej wodze ok. 15 minut
- Kaszą jaglaną przelewamy najpierw zimną wodą, później wrzątkiem, aby straciła goryczkę. Gotujemy według przepisy na opakowaniu w mleku, co jakiś czas mieszając.
- Między czasie, blendujemy na stałą masę suszone owoce oraz płatki. Przekładamy do miski, dodajemy miód, zarodki i ugniatamy do uzyskania miękkiej masy. W razie konieczności, jeśli masa się nie lepi, dodajemy kilka łyżek wody. Masą wykładamy formę do tarty.
- Kaszę jaglaną blędujemy z ksylitolem, stałą częścią mleczka kokosowego oraz częścią malin na gładką masę. W razie konieczności, jeśli masa okaże się według Ciebie mało słodka, dodaj więcej ksylitolu. W moim odczuciu nie było takiej potrzeby.
- Krem jaglany wykładamy na spód.
- Następnie stałą cześć drugiej puszki mleka kokosowego miksujemy z ksylitolem na puszystą masę i przyzdabiamy tarte w dowolny sposób, np. szprycą do dekorowania, a na koniec wykładamy maliny.
- Tarte przekładamy do lodówki na kilka godzin.
Smacznego :-)